W dniu 26 października 2013 w ORiRK „Tabun” miało miejsce podwójne święto. W ten piękny jesienny dzień, w godzinach przedpołudniowych odbył się tradycyjny bieg myśliwski zwany Hubertusem - gonitwa, podczas której konno ściga się tzw. lisa, jeźdźca z ogonem przypiętym do lewego ramienia. Uczestnikami tego wydarzenia byli jeźdźcy i amazonki z „Tabuna”. Wieczorem zaś w zacnym gronie świętowano 30 rocznicę istnienia Ośrodka. Jubileusz przypada na grudzień, ale święto patrona jeźdźców i myśliwych było świetną okazją do obchodów tak ważnej rocznicy. Wszyscy, którzy wnieśli swój wkład w istnienie i rozwój tej placówki, na miarę swoich sił i możliwości - inicjatywą, logistyką, organizacją, ciężką fizyczną pracą, pomocą i wkładem w pozyskiwaniu środków finansowych, a także zwykłą życzliwością zgromadzili się w świątecznie na tę okoliczność przystrojonej hali do hipoterapii aby wspólnie uczcić jubileusz Ośrodka.

Powstanie tego pięknego klubu jeździeckiego zawdzięczamy inicjatywie nastoletnich wtedy harcerzy, Mikołaja Reya i Jerzego Wilczka. W 1983 roku wpadli oni na pomysł założenia harcerskiej drużyny konnej. Ich inicjatywa, pomysłowość, upór i wiara w sukces przekonały ówczesnego dyrektora Młodzieżowego Domu Kultur Pana Zbigniewa Sabińskiego, do sfinansowanie zakupu 3 koni czystej krwi arabskiej ze stadniny w Kurozwękach, a także pokrycia kosztów ich zakwaterowania. 10 grudnia 1983 roku przywieziono do stajni mieszczącej się w wynajętej starej chałupie trzy pierwsze konie, a były to Lach, Burnus i Gwasz. Ten ostatni dożył w naszym Ośrodku sędziwego wieku 27 lat. Potem pojawiły się konie dzierżawione od prywatnych osób. Waleria, Aura, Bajka stały w kuchni, w przedpokoju i niewielkiej obórce. W jednym pokoju zaś mieściło się biuro, dyżurka i szatnia . Na środku podwórka stała studnia skąd czerpano wodę dla koni. Warunki były niezwykle trudne. I tak przy ulicy Jantarowej w Olszanicy zaczął się pierwszy dwuletni etap istnienia Ośrodka.

Pierwsi klubowicze to krewni i znajomi królika. Wszystkie prace wykonywano społecznie, a wszelkie wyposażenie stanowiły sprzęty przyniesione z własnych domów. Miejscowi chłopcy przychodzili samodzielnie nakarmić i doglądnąć konie. Jednocześnie zaczęła tworzyć się 8 Krakowska Konna Drużyna Harcerska im. 8 Pułku Ułanów ks. J. Poniatowskiego, której drużynowym był Paweł Zawisza, a przybocznym Kuba Czekaj. Funkcję komendanta całości pełnił Mikołaj Rey. I Klub, którego ówczesna nazwa brzmiała Harcerski Klub Turystyki Konnej „Tabun” ruszył pełną parą. Zbiórki, jazdy, dyżury i pierwszy harcerski obóz letni w Jasionce w Beskidzie Niskim… To zadziwiające, że grupa zupełnie sobie obcych osób potrafiła nawiązać nici przyjaźni i sympatyzuje ze sobą do dnia dzisiejszego. II etap to Fort 39. W 1985 roku dzięki staraniom dyrektora Zbigniewa Sabińskiego Klub przeniósł się do starego fortu austriackiego, który służył do tej pory jako magazyn harcerski. Nie było tam prądu ani wody, nie mówiąc już o telefonie. Z braku funduszy większość prac remontowych wykonano samodzielnie, m in. oczyszczono teren, zbudowano stanowiska dla koni, wiaty na słomę i siano, zrealizowano wiele prac związanych z dociągnięciem wody i prądu. Od 1988 roku z inicjatywy pani Marii Rey rozpoczęto prowadzenie zajęć hipoterapii, a później także rehabilitacji dla dzieci niepełnosprawnych. W 1989 roku „Tabun” przestał być harcerski i stał się sekcją Młodzieżowego Domu Kultury. Wybudowana została hala do hipoterapii, przybywało koni. Wiosną 1997 zdecydowaliśmy się na hodowlę. I tak na świat przyszły dwa pierwsze źrebaki klubowe Kenia i Birma, a rok później pojawiła się Kwadra. W Forcie przeżyliśmy 13 lat.

III, najdłuższy bo piętnastoletni etap historii Ośrodka rozpoczął się w grudniu 1998 roku, kiedy to przenieśliśmy się do nowej stajni. I znowu dzięki zabiegom dyrektora Sabińskiego i poparciu ówczesnych władz udało się pozyskać od Urzędu Miasta finanse na budowę stajni, gdzie oprócz przestronnych stanowisk dla 26 koni, znajduje się komfortowe zaplecze dla ludzi. W dniu dzisiejszym Klub liczy 220 aktywnych uczestników zajęć jeździeckich. Z hipoterapii i rehabilitacji korzysta stale 150 pacjentów indywidualnych oraz grupowych. Ośrodek organizuje obozy letnie, akcje zimowe, imprezy jeździeckie, wycieczki, szkolenia, pokazy, rajdy. Efektem działalności hodowlanej były narodziny 13 klubowych źrebaków.

W dawnej stajni w Forcie 39 mieści się teraz młodzieżowa baza noclegowa z przytulną kawiarenką oraz miejsce na grill i ognisko. Nie wiem ilu ludzi przewinęło się przez Ośrodek przez te trzydzieści lat, niektóre imiona i nazwiska powtarzają się przez lata, a inne zmieniają się co roku. Tych najwytrwalszych pozwoliliśmy sobie zaprosić na nasz skromny jubileusz, aby wyrazić w ten sposób wdzięczność za sympatię jaką nas darzą, a także za ich bezinteresowny wkład pracy, za dyżury nocne, sobotnie, niedzielne, wakacyjne, za pomoc w pracy z młodymi końmi, w organizacji obozów, zimowisk, rajdów, wycieczek, za ciągłą obecność w niezwykle aktywnym życiu klubowym. Gdyby nie oni trudno było by pracownikom podołać wszystkim zadaniom w tworzeniu bogatej oferty Ośrodka. Znamienne jest to, że wiele osób spośród kadry zarówno pedagogicznej jak i administracyjnej pracuje tu od samego początku, a kiedy zaczynali, niektórym daleko było do pełnoletniości. Wszystkie te osoby łączy wspólna pasja, miłość do koni, natury, i sportu . Łączą wspomnienia i trzydzieści lat wspólnej pracy. Łączy zaangażowanie w pracę z młodymi ludźmi. Łączy przyjaźń i wspólna troska o to nasze „miejsce na ziemi”. Szczególne podziękowania należą się Panu Dyrektorowi Zbigniewowi Sabińskiemu, którego ułańska fantazja, odwaga i zaufanie przyczyniły się do powstania tak ogromnej i pozytywnie „zakręconej” instytucji.